WHO ogłosiło stan pandemii związany z zachorowalnością wywołaną wirusem COVID-19. Wśród wielu zaleceń dominują te, które nakazują ograniczenie kontaktów międzyludzkich tzw. bezpośrednich. Ma to spowodować ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa i zmniejszyć szkody wywołane epidemią. Sytuacja ta zmusza nas do rozwoju telemedycyny.
W wielu specjalizacjach medycznych zaleca się konsultacje online jako pierwsze i podstawowe metody kontaktu pacjenta z lekarzem. Obecnie wiele zakładów POZ umożliwia konsultację medyczną dopiero po pierwszym kontakcie w formie wizyty telefonicznej, skype, video konsultacji, poprzez chat, inne komunikatory internetowe.
Nawet Narodowy Fundusz Zdrowia wydaje specjalne komunikaty zalecające ograniczenie wizyt osobistych. Ostatnio wydał rozporządzenie, które zaleca ograniczenie wizyt ambulatoryjnych w zakresie leczenia psychiatrycznego i leczenia uzależnień. Zaleca on ograniczenie psychoterapii, szczególnie grupowej, zobowiązuje się do płacenia za wizyty online, nadal on takim procedurom szczególne kody i ustalił odpłatność.
Naszym zdaniem rozpowszechni to działanie telemedycyny nawet po ustaniu stanu pandemii COVID-19. Telemedycyna zyska na popularności i zostanie z nami na zawsze.
Istnieją zakłady wykonujące działalność leczniczą i prywatne praktyki specjalistyczne, lekarskie, które działalność online oferowały już przed stanem epidemii. Niektore stworzyły specjalistyczne oprogramowanie do takiej oferty, indywidualne komunikatory obsługiwały wizyty online w formie video-rozmów, rozmów przez chat.
Przykładem konsultacji psychiatrycznych online jest strona lekarza psychiatry z Warszawy. wprowadza on pewne ograniczenia mające podstawę w stanie prawnym oraz wynikające z podstawowych problemów medycyny online. Podstawowym problemem wizyty online jest identyfikacja pacjenta. Nie jest to oczywista sprawa. Jednak w najbliższym czasie pewnie IT rozwiąże ten problem.
